Edukacja

Czy Allegro, DHL, DPD i InPost stosują greenwashing?

Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Źródło: UOKiK.

Czy Allegro, DHL, DPD i InPost stosują greenwashing?

Sadzenie rosnących już drzew i używanie kalkulatora emisji CO2, który pomijał ważne dane – z takimi oskarżeniami mierzą się Allegro Polska, DHL eCommerce Poland, DPD Polska i InPost. Prezes UOKiK postawił tym czterem spółkom zarzuty stosowania greenwashingu.

Reklama
Słownik meblarski. Materiałoznawstwo nie tylko dla profesjonalistów. Banner reklamowy śródtekstowy 750x200 px.

Sadzenie drzew, które już rosną, automaty redukujące dwutlenek węgla i kalkulator emisji CO2 pomijający dane – czy to wszystko było ekościema?

Z tego artykułu dowiesz się, że:

  • Prezes UOKiK stawia pierwsze zarzuty o greenwashing.
  • Konsumenci, zachęcani ekologicznymi hasłami, mogli wybierać produkty lub konkretne formy dostawy, wierząc, że wspierają środowisko.
  • Jeśli zarzuty się potwierdzą, przedsiębiorcom grożą kary do 10% obrotów za każdą praktykę.


Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, zarzuca czterem spółkom pseudoekologiczny marketing. Urząd sprawdza wiarygodność takich komunikatów, jak „zielona flota”, „zeroemisyjny” czy „neutralny dla środowiska”. Weryfikuje, czy opierały się na niepełnych danych lub dotyczyły jedynie fragmentu ich działalności. Jeśli tak było, wprowadzały konsumentów w błąd co do rzeczywistego wpływu na środowisko świadczonych przez nich usług. Natomiast przekazy takie jak „sadzimy drzewa” opierały się na warunkach, o których konsumenci nie informowano w sposób jasny i zrozumiały.

Reklama
Banne 300x250 px Furniture Romania ZHali Imre

Greenwashing zniechęca konsumentów

Nieuczciwe działania przedsiębiorców stosujących greenwashing mogą mieć długofalowe konsekwencje. Zniechęcają konsumentów do wyboru produktów i usług mających rzeczywiście neutralny bądź pozytywny wpływ na środowisko. Negatywnie działa to również na rzetelnych i odpowiedzialnych przedsiębiorców, wdrażających ekologiczne i często kosztowne rozwiązania na rzecz środowiska. Skutecznie zniechęca ich do podejmowania proekologicznych działań. Jeśli zarzuty prezesa UOKiK się potwierdzą, czterem spółkom grożą kary finansowe w wysokości do 10% obrotów za każdą zakwestionowaną praktykę.

Zielone hasła nie mogą być pustymi obietnicami. Jeśli firma deklaruje, że działa ekologicznie, musi to potwierdzić faktami, a nie kreatywnym liczeniem emisji CO2, sprytnymi hasłami malującymi każdy przekaz na zielono czy akcjami, które tylko pozornie wspierają środowisko. Konsument ma prawo wiedzieć, co naprawdę kryje się za jego wyborem i oczekuje uczciwości, a nie ekościemy – wyjaśnia Tomasz Chróstny, prezes UOKiK .

Drzewa od Allegro tylko dla wtajemniczonych?

Promowana od 2023 r. akcja „Sadzimy drzewa za odbiór przesyłek w Allegro One” obiecywała, że każde 10 przesyłek to posadzone drzewo od klienta. Internauci śledzili swoje postępy na liczniku wierząc, że wybór metody dostawy wywrze realny skutek i wpłynie pozytywnie na środowisko. Jednak rzeczywistość wyglądała zgoła inaczej.

Od 2024 r. Allegro wprowadziło nowy i słabo komunikowany warunek: aby spółka zasadziła drzewo „w imieniu” użytkownika, trzeba było w ciągu 30 dni wpisać internetową dedykację. Informację o dokonaniu zmiany warunków akcji zamieszczono tylko raz w grudniowym mailu. W dodatku był on jednym z wielu świątecznych komunikatów marketingowych. Większość użytkowników nie miała świadomości istnienia tego obowiązku. Spółka nie tylko nie przypominała o tym, ale także nie zamieściła komunikatu w aplikacji czy przy odbiorze paczek. Co więcej, możliwość składania dedykacji była zablokowana dla klientów Allegro przez dłuższy czas. Wreszcie, drzewa były sadzone „z wyprzedzeniem” niezależnie od działań konsumentów w danym roku.

Wcześniej zasadzone drzewa spółka symbolicznie przypisywała tym klientom, którzy spełnili warunki akcji. Oznacza to, że decyzje konsumentów dotyczące wyboru metody dostawy Allegro „dla dobra planety” nie miały bezpośredniego wpływu na rzeczywiste nasadzenia. Prezes UOKiK postawił spółce 2 zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd.

Trzy spółki kurierskie z zarzutami o stosowanie greenwashingu

Trzem spółkom kurierskim postawiliśmy zarzuty dotyczące tzw. „zielonych dostaw”. O ekologiczności przesyłek nie może świadczyć wyłącznie informacja o rozbudowie floty niskoemisyjnej, stopniowo zastępującej samochody spalinowe. Komunikaty na temat proekologicznych cech pojazdów elektrycznych muszą być jasne i precyzyjne oraz odnosić się do całego cyklu życia tych pojazdów. Warto dodać, że w polskich warunkach nie istnieje realna możliwość zasilania elektrycznej floty samochodowej w sposób zeroemisyjny, jeśli pojazdy ładowane są w ogólnodostępnych stacjach. Nawet jeśli przesyłka trafia do klienta samochodem elektrycznym, to sam pojazd ładowany jest prądem pochodzącym w ponad 60% z węgla. Konstruując przekazy dotyczące ekologiczności transportu nie można wprowadzać w błąd – wyjaśnia Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

DHL i „ekologiczne” nadania i odbiory paczek

„DHL jest ECO więc POP BOX też musi być! Zatem ekologiczne odbieranie paczek od DHL czas start”. Proste, prawda? Konsument, zgodnie z przekazem spółki, chcąc działać ekologicznie, miał alternatywę: zamiast do domu wybierał dostawę do punktu odbioru paczek. Ekologicznie? Tylko wtedy, gdy wszyscy konsumenci odbierają lub nadają paczki „przy okazji” – np. wracając z pracy na rowerze lub pieszo. W dodatku jeśli mieszkają w mieście, gdzie punktów odbioru jest dużo i 10 minut wystarczy by dojść do DHL POP. Wreszcie, jeśli dostawa jest „ECO”. Mimo że spółka określa się pionierem zielonej logistyki, podkreślając wykorzystanie rowerów i pojazdów elektrycznych, to jednocześnie nadal w większości korzysta z aut spalinowych.

Z informacji zebranych przez urząd wynika, że w rzeczywistości flota firmy w znacznej mierze opiera się na pojazdach wysokoemisyjnych. Brakuje również dowodów na to, że po paczki konsumenci przychodzą pieszo. Oparcie kampanii na błędnych przekazach lub nierzetelnych czy nieweryfikowalnych danych może wprowadzać konsumentów w błąd.

Prezes UOKiK przygląda się także pozostałym działaniom pseudoekologicznym spółki – takim jak sadzeniu drzew czy sprzątaniu rzeki. Z zebranych materiałów wynika, że akcje tego typu miały charakter lokalny lub incydentalny. Wątpliwości budzi także hasło „PaczULE na ratunek pszczołom”, które widniało na stronie internetowej spółki. Akcja sprowadzała się do postawienia pięciu uli na dachu warszawskiej siedziby firmy. Wszystkie proekologiczne przekazy DHL były opatrzone sugestywnymi motywami i grafikami bezpośrednio nawiązującymi do natury i środowiska. Prezes UOKiK postawił spółce 4 zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd.

DPD z pseudozielonymi deklaracjami

Drugą spółką, która kreowała się na lidera ekologicznych rozwiązań w logistyce jest DPD. Dowodami na to są slogany takie jak „zielona flota samochodowa”, „DPD doręcza paczki neutralne dla środowiska” czy „ZERO emissions”. Takie przekazy wprowadzają w błąd, jeśli nie uwzględniają skali działania przedsiębiorcy, czy drogi, jaką przebywa paczka w drodze do konsumenta. Komunikaty dotyczące proekologicznych cech pojazdów elektrycznych muszą być jasne i precyzyjne oraz uwzględniać cały cykl ich życia. Prezes UOKiK postawił spółce 6 zarzutów wprowadzania konsumentów w błąd.

InPost i rzekomy zeroemisyjny e-commerce

„Dowozimy zeroemisyjny e-commerce” – takim hasłem InPost przekonuje swoich klientów do wyboru paczkomatu® zamiast dostarczenia przesyłki do domu. Spółka kreuje wizerunek swoich usług jako ekologicznych. Tymczasem, jak ustalił UOKiK, większość floty stanowią pojazdy wysokoemisyjne, a jedynie niewielki procent – elektryczne.

Ponadto spółka w swojej komunikacji marketingowej korzysta z uproszczeń i skojarzeń, które mają podkreślać ekologiczny charakter automatów paczkowych oraz pozytywnego wpływ wyboru dostawy przy ich udziale na redukcję emisji CO₂. Przykładowo, na jednym z automatów paczkowych zamieszczono następujące hasło: „jeden paczkomat dziennie redukuje tyle CO₂, co 9 drzew w ciągu roku”. Brzmi efektownie, prawda? Hasło jest proste, emocjonalne i działała na wyobraźnię. Problem w tym, że nie zostało to należycie udowodnione. Automat paczkowy nie prowadzi fotosyntezy i nie pochłania dwutlenku węgla. Jego potencjalna korzyść środowiskowa może wynikać jedynie z ograniczenia liczby kursów kurierskich i to tylko pod warunkami, że odbiorcy faktycznie przychodzą po paczki pieszo, bądź przyjeżdżają rowerem i w taki sam sposób je nadają, a paczki dowożone są do automatów paczkowych niskoemisyjną flotą. Z dotychczasowych ustaleń urzędu wynika, że InPost nie dysponował wiarygodnymi danymi na temat sposobu odbioru i nadawania przesyłek za pośrednictwem swoich paczkomatów®.

Kolejny zarzut dotyczy wyliczania śladu węglowego. W aplikacji, której klienci używają do śledzenia paczek, spółka udostępniła kalkulator śladu węglowego. Jego obliczenia opierają się na wybiórczych danych. Pomijają na przykład sposób jej odbioru przez konsumentów. Ponadto komunikaty na stronie spółki, poprzez sugestywne porównania wywierały presję na konsumentów, aby wybierali preferowany przez InPost sposób dostawy. Można to uznać za przykład ecoshamingu, czyli budowania presji, by konsument czuł się winny, jeśli nie wybierze opcji promowanej jako najbardziej ekologiczna – także gdy jej realny wpływ na środowisko jest znikomy bądź nieudowodniony. Wprowadzająca w błąd informacja spółki dotycząca wdrożonego kalkulatora oraz prezentacji danych znalazła wyraz w opiniach niezadowolonych konsumentów, które zostały zebrane w toku postępowania wyjaśniającego. Tomasz Chróstny postawił spółce 3 zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd.

Nie są to jedyne działania prezesa UOKiK w sferze greenwashingu. Urząd prowadzi równolegle dziewięć postępowań wyjaśniających wobec spółek z branży odzieżowej, handlu detalicznego, e-commerce oraz usług transportowych. W przypadku braku zmian kwestionowanych praktyk możliwe są kolejne zarzuty.

4 rady, jak nie wierzyć w greenwashing

  • Uważaj na zielone, ale puste hasła – uczciwe deklaracje środowiskowe „eko”, „naturalny”, „przyjazny dla środowiska” powinny być poparte konkretnymi danymi. Zwracaj uwagę, czy przedsiębiorca podaje: nazwy materiałów, procentowy udział składników, źródło pochodzenia. Ich brak może świadczyć o greenwashingu.
  • Nie kieruj się wyłącznie oprawą graficzną. Kolor zielony, grafiki z liśćmi czy ikony planety często są jedynie elementami estetycznymi sugestywnie wpływającymi na percepcję – nie dowodem na ekologiczność produktu.
  • Bądź uważny jak widzisz porównania – hasła typu „bardziej eko niż inne” nie mają wartości, jeśli nie wskazują jasno, do czego konkretnie odnosi się porównanie.
  • Włącz lampkę ostrzegawczą – jeśli firma przemilcza fakty. Jeśli przekazy promują wyłącznie pozytywne dane, pomijają istotne kwestie np. emisje z innych obszarów działalności – możesz mieć do czynienia z greenwashingiem.

Źródło: Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.