Małe firmy na minusie, a zadłużenie rośnie
20 czerwca, 2025 2025-06-18 12:32Małe firmy na minusie, a zadłużenie rośnie

Małe firmy na minusie, a zadłużenie rośnie
O ponad pół miliarda złotych wzrosło w ciągu zaledwie roku zadłużenie jednoosobowych działalności gospodarczych – podaje Krajowy Rejestr Długów. Obecnie przekracza ono 5,5 mld zł.
Według danych GUS w I kwartale br. zarejestrowano w Polsce 87,3 tys. firm, czyli o 5,2% mniej niż rok wcześniej. Z tego aż 82% to właśnie JDG-i. Jednocześnie w ciągu pierwszych trzech miesięcy roku z rynku zniknęło ponad 55 tys. takich firm. Warunki ekonomiczne nie ułatwiają życia małym przedsiębiorcom. Tymczasem by utrzymać się na rynku, nie potrzebują oni ogromnych środków finansowych, tylko przewidywalnych dochodów.
Z danych Ministerstwa Rozwoju i Technologii wynika, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2025 r. liczba wniosków o zamknięcie JDG-ów spadła o 1,6% w porównaniu do tego samego okresu ub.r. Jednak eksperci podkreślają, że w ostatnich kilkunastu miesiącach warunki prowadzenia biznesu nie poprawiły się. Wprawdzie dynamika wzrostu inflacji wyhamowała, jednak jej wielkość ciągle przekracza cel inflacyjny. To z kolei przekłada się na wysokość rat kredytowych i leasingowych. Do tego wysoka płaca minimalna, zawiłe przepisy prawne, znaczne koszty podatkowe i składki na ubezpieczenia nie stymulują rozwoju działających firm ani otwierania nowych.
Spadek liczby rejestracji nowych podmiotów, wskazany przez GUS, odnotowano w większości branż, a największe w:
- handlu – o 25%,
- informacji i komunikacji – o 13%,
- przemyśle – o 7%.
Ponadto, według danych MRiT, prawie 92 tys. firm zawiesiło działalność – to tyle samo, co w pierwszych trzech miesiącach ub.r.
Duże firmy dyktują warunki
Najmniejsze firmy są nierzadko podwykonawcami dużych przedsiębiorstw i to od nich zależy ich kondycja.
Jednoosobowe działalności gospodarcze często stanowią fundament większych projektów. Realizują zlecenia dla dużych firm, ale nie mają realnego wpływu na warunki współpracy. Ich pozycja negocjacyjna jest słaba, a rozliczenia z przesunięciem 30, 60, a nawet 90 dni to rynkowa norma, która przenosi ryzyko finansowe z korporacji na najmniejsze podmioty. W tym układzie mikroprzedsiębiorstowo jest pierwszym, które odczuwa zachwianie płynności i to zanim u głównego kontrahenta uwidoczni się głębszy problem. Wystarczy jeden wstrzymany przelew, by zablokować możliwość opłacenia ZUS-u, rat leasingowych czy faktur za paliwo. JDG to dla właściciela nie tylko firma, to sposób na życie. Dlatego nawet z długami na karku przedsiębiorcy próbują przetrwać na rynku, licząc na poprawę sytuacji – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Najnowsze dane KRD pokazują, że zadłużenie JDG-ów w ciągu ostatnich 12 miesięcy zwiększyło się o pół miliarda złotych. Obecnie przekracza 5,5 mld zł. Problemy z regulowaniem zobowiązań ma 162,7 tys. firm, chociaż jeszcze rok temu było ich 160,3 tys. Z najpoważniejszymi kłopotami zmagają się te działające w handlu hurtowym i detalicznym. Odpowiadają one za ponad 1/4 długu, czyli 1,44 mld zł. Nie radzą sobie firmy transportowe – ich zadłużenie to 930 mln zł, budowlane – 853,6 mln zł, przemysłowe – 556 mln zł.
Średnie zadłużenie to prawie 34 tys. zł
Liczba nieopłaconych w terminie faktur, które zostały zarejestrowane w KRD, zwiększyła się o 98 tys., osiągając poziom 758 tys. O 2,6 tys. zł podniosło się też średnie zadłużenie, które sięga już 34 tys. zł.
Przeciętna jednoosobowa firma nie ma wystarczających oszczędności, by przetrwać dłużej niż dwa miesiące bez regularnych wpływów. Dlatego każda opóźniona przez kontrahenta płatność to krok w stronę zadłużenia. Prawie 34 tys. zł zaległości przypadające na jedną firmę to przy nieregularnych i do tego niskich wpływach kwota trudna do spłacenia, choć nie niemożliwa. Dla wielu mikroprzedsiębiorców faktura z odroczonym terminem płatności to de facto kredyt udzielony większemu kontrahentowi, tyle że bez zabezpieczenia i gwarancji. W naszej codziennej pracy widzimy, że JDG-i sięgają po faktoring, aby uniknąć problemów płynnościowych związanych właśnie z odroczonymi płatnościami. Średnie finansowanie przedsiębiorcy w ramach eFaktoringu wynosi obecnie 78 tys. zł, w eGotówce to 28,9 tys. zł, a w przypadku rat dla biznesu 16,8 tys. zł – wyjaśnia Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG.
JDG-mają najwięcej niespłaconych zobowiązań wobec funduszy sekurytyzacyjnych. Oznacza to, że instytucje finansowe, w których zadłużyli się właściciele najmniejszych firm, nie były w stanie wyegzekwować od nich zapłaty, łącznie 2,6 mld zł, i sprzedały je właśnie funduszom. Na zwrot pieniędzy od JDG-ów czekają też banki, firmy faktoringowe, leasingowe, pożyczkowe i ubezpieczeniowe. Powinny one otrzymać łącznie blisko 1,6 mld zł.
Kolejne na liście wierzycieli JDG-ów są handel – 458 mln zł i budownictwo – 170 mln zł. Niemała kwota, bo 162,9 mln zł, to niezapłacone faktury za paliwo, natomiast 158,8 mln zł wynoszą zaległości za telefon, Internet i telewizję. Konto JDG-ów obarcza także 109,7 mln zł nieuregulowanych rachunków za energię elektryczną.

