Polskie atuty, chińskie przewagi
8 października, 2025 2025-10-08 1:20Polskie atuty, chińskie przewagi
W okresie styczeń-czerwiec 2025 r. import mebli do Unii Europejskiej z Chin wzrósł r/r o ponad 20%. Czy Polska, jako czołowy eksporter do krajów UE, odczuwa rosnącą obecność i presję Chin na unijnych rynkach?
Tak, ta presja jest odczuwalna praktycznie w każdej rozmowie z firmami, z którymi współpracujemy – odpowiada Kuba August, CEO Tenka. Polski rynek meblowy przez lata rozwijał się dynamicznie, ale w dużej mierze opierał się na modelu podwykonawstwa. Ogromna część firm w Polsce produkowała meble dla dużych, zagranicznych marek i sieci, pełniąc rolę poddostawców. Taki model sprawdzał się dobrze, gdy koszty pracy i produkcji w Polsce były stosunkowo niskie. Dawało to możliwość produkowania dużych wolumenów, zapewniało stabilność i przyzwoite marże – dodaje.
Dziś sytuacja Polski wygląda inaczej. Koszty pracy, energii, logistyki, a także materiałów wzrosły tak bardzo, że wiele firm doszło do ściany. Marginesy są minimalne, natomiast dalsze próby konkurowania ceną tracą sens. To powoduje, że firmom z Polski coraz trudniej rywalizować z chińskimi, które nadal mają ogromną przewagę kosztową. Potrafią dostarczyć na rynek unijny wielkie wolumeny w cenach, do których polscy producenci nie mają już dostępu – wyjaśnia Kuba August.
Zdaniem Tomasza Wiktorskiego, właściciela firmy B+R Studio, wpływ Chin na rynek europejski jest ogromny. Trudno zatem nie zauważyć, że import od największego dostawcy rośnie o 20% r/r. Jeśli byłaby niska baza, taka dynamika wzrostu nie byłaby dziwna, ale mówimy o gigantycznej bazie odniesienia i gigantycznych wzrostach. To sugeruje strukturalny charakter zmiany rynkowej i strukturalny charakter problemu produkcji europejskiej – mówi Tomasz Wiktorski.
Casey Loo, przewodniczący The International Alliance of Furnishing Publications, wydawca i redaktor naczelny Furniture & Furnishing Export International, doradca w World Furniture Confederation i w Council of Asia Furniture Associations, w opublikowanym w bieżącym wydaniu BIZNES.meble.pl wywiadzie przyznaje: Wzrost chińskiego eksportu mebli do UE w pierwszym kwartale 2025 roku jest znaczący. Jednak ten trend może się utrzymać albo i nie. Z kolei wyniki z jednego kwartału na pewno nie oznaczają, że europejscy producenci są skazani na porażkę.
Chiny zyskują, Europa traci?
Europejski rynek mebli w ciągu ostatnich pięciu lat (2019-2024) to prawdziwy rollercoaster. Owszem, udział polskiego eksportu na rynek wewnętrzny Unii Europejskiej wzrósł z 12,8% do 14%. Tyle że udział importu z Chin wzrósł w tym czasie z 11,5% do 15,4%. Cały rynek unijny też wzrósł o ok. 7%, a rekord padł w 2022 r., gdy mieliśmy 22% wzrostu (2022/2019). Problem jednak w tym, że od tego czasu europejski rynek mebli się kurczy. To z kolei boleśnie odczuwa europejska (-7%) i polska produkcja mebli (-4%).
Chiny boleśnie odczuły ograniczenie importu w 2023 r. (spadek o 29% r/r), ale zdołały się odbić w 2024 (+28% r/r). Produkcja polska, liczona w euro, w analogicznym okresie odnotowała najpierw 8% spadku, a następnie 3% wzrostu. Mówimy o wartości produkcji sprzedanej wyrobów (a nie całkowitych przychodów ze sprzedaży). Konkludując, Polska – na tle europejskiej konkurencji – radzi sobie w tych trudnych czasach relatywnie dobrze (powyżej średniej). Szkopuł w tym, że Chiny radzą sobie jeszcze lepiej – wylicza Tomasz Wiktorski.
Kuba August nie ma wątpliwości, że wzrost importu do UE z Chin odbywa się kosztem europejskiej (w tym polskiej) produkcji. Szczególnie dotyczy to segmentu prostych, masowych mebli, gdzie klient podejmuje decyzję głównie na podstawie ceny – wyjaśnia. Tutaj chińska produkcja wprost wypiera europejską. Z rozmów z naszymi partnerami wynika, że część odbiorców, którzy kiedyś zamawiali takie produkty w Polsce, przenosi produkcję do krajów tańszych w regionie, np. Rumunii czy Bułgarii, a część wręcz do Azji. To logiczna konsekwencja różnic kosztowych – dodaje.
To też sygnał, że czas taniej produkcji w Polsce definitywnie się skończył. Próby dalszego konkurowania wyłącznie ceną są grą, której nie wygramy. Zamiast tego powinniśmy budować przewagi w innych obszarach: jakości, wzornictwie, silniej marce, elastyczności produkcji, krótkich seriach, personalizacji, obsłudze klienta. To wartości, których chińska masowa produkcja nie jest w stanie zaoferować w takim stopniu – wylicza Kuba August.
Europejski rynek mebli ewoluuje
Giulia Taveggia, Senior Researcher CSIL, zwraca uwagę, że europejski rynek meblarski pozostaje silnie zintegrowany i w dużej mierze samowystarczalny. Znaczącą część produkcji (ok. 80%) sprzedaje się w regionie, natomiast duża część eksportu krąży wewnątrz Unii Europejskiej. Najwięksi producenci i sieci detaliczne coraz częściej działają w ramach paneuropejskich struktur, wzmacniając spójność transgraniczną i ujednolicając preferencje konsumentów.
ZOBACZ TAKŻE: Europejskie firmy meblarskie wciąż mają przewagi konkurencyjne
Jednak ten stabilny rynek wewnętrzny zaczyna ewoluować – mówi Giulia Taveggia. Import spoza Unii Europejskiej nadal ma ograniczone znaczenie w ujęciu ogólnym, ale rośnie szybciej niż handel wewnątrzunijny. W latach 2019-2024 import spoza UE rósł znacznie szybciej niż z obszaru europejskiego. W tym samym okresie dostawy z regionu Azji i Pacyfiku wzrosły o 17%. Obecnie stanowią już ponad 60% importu spoza UE – dodaje.
W okresie słabego popytu i ograniczonej siły nabywczej przewaga cenowa skierowała część zamówień w stronę chińskich dostawców. Działo się tak zwłaszcza w segmencie mebli flat-pack/RTA, a także innych zestandaryzowanych, masowych programów, gdzie liczą się długie serie produkcyjne, stabilne specyfikacje i skala. Zmianę tę dodatkowo wzmacniają:
- międzynarodowy zasięg dużych sieci handlowych,
- ściślejsza współpraca dużych europejskich dystrybutorów z zagranicznymi dostawcami,
- dywersyfikacja rynków eksportowych przez producentów azjatyckich w odpowiedzi na niekorzystne polityki handlowe USA.
Produkty z Chin korzystają z przewagi kosztowej i cenowej dzięki bardzo rozwiniętemu łańcuchowi dostaw w tym kraju, a także efektowi skali wynikającemu z ogromnych możliwości produkcyjnych tamtejszych fabryk. Słabszy popyt ze strony USA dodatkowo skłania chińskich producentów do bardziej agresywnej ekspansji eksportowej. Z kolei producenci unijni mierzą się z rosnącymi kosztami energii, a także obecną inflacją, która ogranicza siłę nabywczą konsumentów. To sprawia, że europejscy klienci naturalnie wybierają tańsze produkty, w czym dominują eksporterzy z Chin – mówi Casey Loo.
Problemy na własne życzenie?
Kuba August jest przekonany, że pewne mechanizmy chroniące europejski rynek są potrzebne. Szczególnie, gdy mamy do czynienia z nieuczciwą konkurencją, np. dumpingiem cenowym albo omijaniem standardów środowiskowych i socjalnych. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że sama ochrona celna nie wystarczy. Cła i bariery mogą kupić trochę czasu. Jeśli jednak tego czasu nie wykorzystamy na budowanie realnych przewag, to i tak pozostaniemy w tyle – wyjaśnia.
Nie możemy opierać naszej przyszłości na tym, że Unia Europejska zamknie się przed chińskim importem. To nie jest strategia, ale jedynie środek doraźny. Długofalowo musimy rozwijać to, co naprawdę wyróżnia europejską i polską produkcję. Inaczej za kilka lat znajdziemy się dokładnie w tym samym punkcie, tylko jeszcze bardziej zależni od zewnętrznych decyzji politycznych – dodaje.
Czy Europa powinna się bronić przez importem mebli z Chin, by chronić europejską produkcję mebli? To pytanie brzmi tak jakby dokonywała się jakaś inwazja – odpowiada Tomasz Wiktorski. Moim zdaniem, urzędnicy europejscy powinni zadbać o konkurencyjne otoczenie regulacyjne dla produkcji w Europie. Przyjrzyjmy się, jakie elementy tworzą otoczenie konkurencyjne. To konkurenci, klienci/nabywcy, dostawcy, pośrednicy, instytucje otoczenia biznesu i NGO (izby branżowe, uczelnie, instytuty, ośrodki innowacji), podmioty regulujące – sektor GOV. Dziś największy problem jest z sektorem GOV na poziomie unijnym i krajowym – wylicza.
Populizm i fanatycznie podejście do kwestii środowiskowych prowadzi do podejmowania decyzji i wdrażania regulacji oderwanych od rzeczywistości gospodarczej. Tak jakby Unia Europejska była odizolowanym bytem bez kontaktu z resztą świata. Od opodatkowania energii elektrycznej rozpoczynając, przez szereg obowiązków sprawozdawczych i odpowiedzialności za produkt, aż na śledzeniu pochodzenia trocin skończywszy. Jeśli sami sobie nakładamy regulacje, a innych one nie obowiązują (albo nie ma skutecznych narzędzi egzekwowania lub kontroli), to faktycznie trzeba się bronić przed takimi produktami. Pytanie, czy aby na pewno te wprowadzane regulacje mają dobre uzasadnienie i właściwą implementację – retorycznie pyta Tomasz Wiktorski.
Polscy producenci nie są na straconej pozycji
Mimo wszystko polskie meble, które trafiają na rynki Unii Europejskiej mają pewne przewagi konkurencyjne w porównaniu do mebli z Chin. Podstawową przewagą jest geografia i dalsze konsekwencje tego faktu. Rozważając wymianę handlową na poziomie krajów, wiemy, że główną rolę będzie odgrywała cena produktu. A dzięki geografii możemy uzyskać szacunkowo od 8 do 15% przewagi cenowej. Drugim aspektem bazującym na geografii są szybkość dostaw, a także elastyczność form transportu. Oznacza to mniejsze zaangażowanie kapitału i szybszy obrót, czyli wyższy zysk z kapitału. Dochodzą do tego niższe emisje CO2 przy transporcie.
Idąc dalej można by wymienić, wysoką jakość, czyli mały odsetek reklamacji. Po stronie plusów zapisałbym kwestie tej samej kultury prawnej, a także norm i standardów technicznych. Kwestie wzornictwa czy funkcjonalności chyba możemy ustawić na równi, ponieważ dla Chin pracują europejscy projektanci – podsumowuje Tomasz Wiktorski.
ZOBACZ TAKŻE: Atuty i niewykorzystane szanse polskich producentów mebli
Polska branża meblarska stoi dziś przed wyborem. Albo wejdziemy w etap większej kooperacji i innowacji, albo zatrzymamy się w roli taniego podwykonawcy, który próbuje gonić konkurencję ceną. A to wyścig, w którym już teraz jesteśmy na straconej pozycji – nie ma wątpliwości Kuba August.
TEKST: Marek Hryniewicki
Raport ukazał się w miesięczniku BIZNES.meble.pl, nr 10/2025.


